Obligacje mogą nie dotrwać do gongu
[26.03.2015] Czas trwania pożyczki, powstałej w wyniku emisji obligacji, czyli termin do ich wykupu, jest jedną z najbardziej istotnych cech obligacji i elementów warunków ich emisji. Emitentowi gwarantuje korzystanie z pożyczonych pieniędzy w jasno określonej perspektywie.
Z kolei nabywca obligacji ma pewność, że ustalone świadczenia będzie otrzymywał przez odpowiadający mu okres i nie musi w związku z tym martwić się, co zrobić ze swoim kapitałem, dopóki nie zostanie on z obligacji "uwolniony". Ale nie zawsze faktyczny czas życia obligacji pokrywa się z tym, który został ustalony w warunkach emisji.
Możliwych jest w praktyce kilka wariantów sytuacji, w której obligacja nie dotrwa do pierwotnie ustalonej daty wykupu. Niektóre mogą być zamierzone i z góry określone, inne zaś mogą się pojawić niespodziewanie. Różnie też bywa z konsekwencjami przedwczesnej "śmierci" obligacji. W niektórych przypadkach mogą one być pożądane, w innych wręcz przeciwnie.
Często bywa tak, że emitent i inwestorzy uzgadniają możliwość wystąpienia o przedterminowy wykup obligacji przez jedną ze stron już na etapie negocjowania i ustalania emisji, a więc warunki emisji obligacji określają szczegóły tych uzgodnień. Najczęściej prawo do przedterminowego wykupu wiąże się z wystąpieniem określonych warunków i okoliczności. W przypadku emitenta, mogą to być istotne zmiany w jego sytuacji biznesowej, na przykład niedojście do skutku jakiegoś ważnego wydarzenia, lub wręcz przeciwnie, wcześniejsze niż się spodziewano jego wystąpienie, skutkujące przypływem gotówki. Nabywca obligacji może chcieć zapewnić sobie prawo żądania wcześniejszego wykupu obligacji w przypadku określonych zmian sytuacji rynkowej, na przykład kursu waluty lub stóp procentowych, powyżej pewnego poziomu.
Najczęściej jednak takie prawo rezerwowane jest w przypadkach, gdy zajdą określone niekorzystne zmiany w sytuacji finansowej lub biznesowej emitenta. Wówczas inwestor ma szansę wyjść z transakcji, zanim kondycja emitenta pogorszy się w stopniu zagrażającym wypłacalności. W przypadku inwestorów finansowych takim warunkiem jest często utrata przez emitenta ustalonej wcześniej oceny agencji ratingowej. Najbardziej drastycznym warunkiem żądania wcześniejszej spłaty obligacji są opóźnienia w regulowaniu przez emitenta ustalonych świadczeń, czyli najczęściej wypłaty odsetek.
Jeśli warunki emisji nie przewidują wcześniejszego wykupu, przedterminowe wyjście z inwestycji posiadaczowi obligacji umożliwia fakt notowania ich na rynku wtórnym. Wówczas może on sprzedać je innemu inwestorowi, który jest gotów je kupić. Oczywiście w takim przypadku obowiązuje cena rynkowa, a nie ustalona wartość nominalna obligacji. Obligacja zaś zmienia właściciela, ale nadal "żyje" i czeka na termin wykupu przez emitenta.
Rzadziej zwraca się jednak uwagę na fakt, że na rynku wtórnym obligację może także kupić spółka, która ją wyemitowała. Najczęściej taka operacja przeprowadzana jest w celu zmniejszenia zadłużenia, czyli po zakupie obligacja jest umarzana, a wartość nominalna umorzonej obligacji odpisywana z ksiąg spółki. Zwykle ma to sens, gdy cena rynkowa obligacji jest niższa od nominalnej, choć bywa też tak, że emitentowi z jakichś względów kalkuluje się wykup po cenie nominalnej lub nawet wyższej. W każdym razie, wprowadzenie obligacji do obrotu na rynku wtórnym, czyli prowadzonej przez giełdę platformie Catalyst, stwarza taką możliwość nie tylko inwestorom, ale i emitentom, którzy mogą wykorzystać cenowe okazje, by obniżyć koszt zadłużenia. Praktyka pokazuje zaś, że takie przypadki się zdarzają.
Piotr Dziura
Członek Zarządu GERDA BROKER
Treści dostarcza: GERDA BROKER