W jaki sposób inwestorzy mogą skorzystać ze zmian klimatu?

W jaki sposób inwestorzy mogą skorzystać ze zmian klimatu?

[10.05.2014] Pogoda jest tematem dyżurnym codziennych rozmów wielu milionów ludzi na świecie. Ponadto niektóre badania wskazują, iż związek pomiędzy klimatem a mentalnością całych narodów jest duży.

Piotr Minkina, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych Union Investment TFI

"Inwestowanie w zmiany klimatyczne" – co należy rozumieć przez ten termin?

Przez ten termin należy rozumieć inwestora, który jest świadom, jak szeroko pojęte zmiany klimatyczne i będące ich rezultatem zmiany w pogodzie wpływają na ceny aktywów oraz w bardziej zaawansowanej formie wykorzystuje instrumenty finansowe, które są wprost powiązane ze zjawiskami atmosferycznymi.

W jaki sposób zmiany klimatu, w tym anomalie pogodowe, wpływają na gospodarkę i rynki finansowe? Czy można dostrzec tu wyraźne trendy, cykliczność, itd.?

Pogoda jest tematem dyżurnym codziennych rozmów wielu milionów ludzi na świecie. Ponadto niektóre badania wskazują, iż związek pomiędzy klimatem a mentalnością całych narodów jest duży. Stąd zapewne można doszukać się pewnych zależności między pogodą, samopoczuciem i zachowaniem – w tym podejmowaniem decyzji inwestycyjnych. Oprócz wpływu psychologicznego pogoda wprost wpływa na wiele sektorów gospodarki. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście rolnictwo. Jednak np. powodzie mogą powodować zastoje w kopalniach wydobywających np. miedź, a huragany w rejonach wydobycia i przetwórstwa ropy naftowej mogą znacząco wpływać na przychody firm wydobywających i przetwarzających ten surowiec.  W dalszej kolejności np. niska temperatura i brzydka pogoda latem sprawiają, że sprzedaż napojów czy lodów spada i w rezultacie kurczą się zyski i przychody podmiotów z wrażliwych segmentów branży spożywczej.

W zjawiskach oddziałujących na globalną pogodę występuje pewna cykliczność.

Co więcej, można dostrzec pewne zbieżności z cyklami rynkowymi, choć konieczne są dalsze obserwacje w celu wyjaśnienia i udowodnienia, że ten związek nie jest przypadkowy i ma uzasadnienie w mechanizmach transmisji zjawisk pogodowych na gospodarkę. Przykładem mogą być tutaj zjawiska El Niño i La Niña.

Odświeżając sobie listę najważniejszych światowych kryzysów i porównując daty do okresów silnych El Niño, można doszukać się pewnych zależności. Np.:

El Niño 1972-1973:  pierwszy kryzys naftowy w 1973

El Niño 1982-1983: kryzys bankowy w Izraelu

El Niño 1987-1988: czarny poniedziałek w USA

El Niño 1997-1998: kryzys finansowy w Azji, kryzys w Rosji (silna powódź w Polsce)

W przypadku silnych La Niña zbieżności także występują, choć jest ich mniej:

La Niña 1988-1989: opada Żelazna Kurtyna (kryzys w bloku sowieckim)

La Niña 1999-2000: pęknięcie bańki internetowej

La Niña 2010-2011: pogłębienie się kryzysu w strefie euro; powódź 100-lecia w Polsce

Natomiast kryzysy lat 2002-2003 oraz 2007-2008 dotknęły rynki w latach odpowiednio El Niño i La Niña o średniej sile.
Jakie w okresach np. El Niño było tempo wzrostu światowej gospodarki? Generalna obserwacja pokazuje, że w latach El Niño światowa gospodarka rozwijała się wolniej niż w innych okresach.

Anomalie pogodowe i zmiany klimatu to czynniki, które w niebagatelny sposób wpływają na rynki towarów rolnych.Jak inwestorzy mogą to wykorzystać?

Wpływ anomalii pogodowych na rynek rolny inwestorzy mogą wykorzystać poprzez nabywanie lub sprzedawanie instrumentów dających ekspozycję na ceny produktów rolnych, takich jak pszenica, kukurydza, kawa, kakao i inne.

Zmiany klimatyczne to kwestia silnie powiązana z przemysłem energetycznym. Spółki zajmujące się produkcją energii odnawialnej, energii atomowej, a także przechowywaniem energii oraz zarządzaniem energią są oceniane jako "spółki przyszłości". Czy sądzi Pan, że inwestycja w te spółki daje spore szanse na zysk?

Myślę, że szeroki boom na spółki zajmujące się energetyką odnawialną już minął, choć zapewne można znaleźć takie, których fundamenty są solidne i pozwalają zarabiać w długim terminie. Nowa energia jest związana ze znaczną kapitałochłonnością, a dochodowość produkcji wrażliwa jest na czynniki natury politycznej, przykładowo regulacje dotyczące zielonych certyfikatów, dopłaty do urządzeń itp. Z drugiej strony inwestycje w spółki zajmujące się produkcją energii odnawialnej są popularne wśród instytucji ubezpieczeniowych, które w ten sposób zabezpieczają sobie część ekspozycji na inflację.

Czy według Pana dynamicznie rozwijające się gospodarki azjatyckie (m.in. gospodarka Chin) będą jeszcze przez dłuższy czas generować ogromny popyt na tradycyjne źródła energii (węgiel, ropa naftowa), czy jednak te surowce będą szybko ustępować miejsca odnawialnym źródłom energii?

Uważam, że nadal będą wykorzystywane tradycyjne źródła energii, bowiem są one najtańsze, a to właśnie niskie ceny produkcji dają przewagę tym gospodarkom.

Czy sądzi Pan, że nastawienie na odnawialne źródła energii to trend, który się utrzyma w krajach Zachodu? Produkcja energii odnawialnej jest jednak droga. Czy możemy zobaczyć za parę lat krok w tył w tej kwestii?

Rzeczywiście, może to stanowić pewien problem, bowiem ceny energii w Europie Zachodniej spadają, co związane jest z mniejszym popytem, mniejszą energochłonnością produkcji i niepełnym wykorzystaniem mocy produkcyjnych. Uruchamianie nowych mocy energetycznych wymaga dużej pomocy państwa, a w dobie sporego zadłużenia i niskiego wzrostu gospodarczego taka pomoc może być ograniczana.

W jakim stopniu kwestie polityczne wpływają na opłacalność inwestowania w zmiany klimatyczne? To, w jakich ilościach i na jakich zasadach produkuje i wykorzystuje się odnawialne źródła energii w danym kraju często zależy przecież od uchwalenia konkretnych ustaw.

Kwestie polityczne są bardzo ważne. Brak innych fundamentów wystawia podmioty na duże ryzyko polityczne, które materializuje się w dużych kosztach inwestycji i potencjalnych stratach w przypadku niekorzystnych zmian w przepisach. Dowodem owej niestabilności i gry różnych grup interesu, np. w Polsce, mogą być ciągle przeciągające się prace nad nowelizacją regulacji dotyczących OZE.

Jakie ciekawe instrumenty finansowe oparte o zmiany klimatyczne powstały na świecie? Jakieś kontrakty, fundusze?

W związku z tym, że rolnictwo było od wieków podstawą ludzkiej egzystencji, a pogoda ma bardzo duży wpływ na plony, w pierwszej kolejności wykształcił się rynek instrumentów pochodnych (opcje, futures) na towary rolne. Ze względu na wolny rynek towarów rolnych, to właśnie USA wiodą prym w obrocie tego rodzaju instrumentami. Do tych instrumentów dodano z czasem kontrakty powiązane z ilością opadów, temperaturą, czy też ilością huraganów w określonych lokalizacjach lub obszarach geograficznych.

Czy w Polsce są instrumenty finansowe, powiązane ze zmianami klimatycznymi? Czy polski inwestor jest jednak skazany na inwestowanie za granicą w tego typu instrumenty?

Polskim inwestorom indywidualnym niestety pozostaje zagranica. Bardzo rzadko tego typu instrumenty wbudowane są w produkty strukturyzowane. Nie są także powszechnie dostępne dla podmiotów instytucjonalnych w transakcjach pozagiełdowych.

W ostatnich latach coraz częściej mówi się o wodzie w kontekście inwestycji. Czy sądzi Pan, że woda może stać się surowcem, którym będziemy handlować na rynku poprzez standaryzowane instrumenty finansowe?

Woda to bardzo nośny i ciekawy temat. Statystyki wskazują, że w przyszłości może nastąpi jej deficyt.  Jednak woda to substancja generalnie szeroko dostępna, stąd nie wydaje mi się, żeby wykształcił się na nią rynek instrumentów finansowych.

Czy Pana zdaniem woda jako surowiec niezbędny do życia, powinna być w ogóle prywatyzowana i traktowana jako surowiec dostępny do międzynarodowego handlu?

Z punktu widzenia odpowiedzialności społecznej, woda powinna być szeroko dostępna na zasadzie non-profit.

Czy spółki powiązane z uzdatnianiem wody (w tym np. z odsalaniem wody) mogą być dobrą inwestycją?

Tak, mogą. Pod warunkiem, że wynajdą, rozwiną i skomercjalizują tanią technologię.

W jaki jeszcze inny sposób inwestorzy mogą skorzystać ze zmian klimatu?

Wśród naukowców wykształciły się dwa nurty. Jeden wieści ocieplenie się Ziemi, a drugi wręcz odwrotnie – przewiduje obniżanie się temperatury naszego globu. Nie spotkałem się natomiast z tezą mówiącą, że nic się w klimacie nie zmieni. Zatem obydwa scenariusze przewidują zmiany, więc i zjawiska pogodowe zapewne będą bardziej zmienne i silniejsze niż dotychczas. Myślę, że właśnie ta zmienność może dawać okazję do zarabiania, choć należy pamiętać, że inwestowanie zgodnie ze zmianami klimatycznymi narażone jest na ryzyko, bowiem modele meteorologiczne nie zawsze potrafią przewidzieć ekstremalne zjawiska, choć z biegiem lat stają się coraz dokładniejsze. Na wygranej pozycji jest ten, kogo model daje najwcześniejsze sygnały i ma stosunkowo dużą sprawdzalność.

Treści dostarcza GazetaTrend.pl

Oceń ten artykuł: