Polską giełdę czekają trudne dwa lata
[16.02.2016] Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych szkodzi zbyt wiele niewiadomych nie tylko wynikających z sytuacji w Polsce. Sytuację na warszawskim parkiecie kształtuje duża liczba czynników zewnętrznych – spadające notowania surowców i mocno niepewna koniunktura chińskiej gospodarki.
W związku z tym rola obecnych władz GPW i ich wpływ na przebieg wydarzeń jest niewielka. Najbliższe dwa lata będą trudnym okresem dla warszawskiej giełdy. Zasadniczym pytaniem jest to, czy wszystkie czynniki, które nie sprzyjają GPW, czyli koniunktura międzynarodowa i polityka gospodarcza w Polsce, zostały już uwzględnione w cenach, czy jeszcze nie.
Ważne jest też to, aby władze w końcu przedstawiły jasne stanowisko co do dalszej polityki gospodarczej. Na niekorzyść polskiej giełdy działa wprowadzony podatek bankowy. W WIG20 (główny indeks GPW) największą rolę odgrywają banki (PKO BP, Pekao SA, BZ WBK, mBank i Alior Bank) oraz ubezpieczyciele (PZU). Wszyscy oni od początku lutego zostali objęci podatkiem bankowym w wysokości 0,44 proc. rocznie. Dodatkowo są w nim spółki energetyczne (Energa, Enea, Tauron i PGE), nad którymi wisi widmo pomocy zadłużonym kopalniom. Jest też KGHM – lider rynku miedziowego, którego bolączką jest spadek cen miedzi i popytu na ten surowiec w Chinach.
Do tego grona należą również firmy zajmujące się handlem – CCC, Eurocash i LPP, na niekorzyść których działa ciągnąca się od ponad 1,5 roku deflacja. Jest zbyt wiele pytań. M.in. czy będziemy mieli do czynienia z innymi opłatami zmniejszającymi zyski? Czy, a jeśli tak, to w jakim zakresie sektor energetyczny będzie musiał pomagać nierentownym kopalniom i jak to odbije się na jego opłacalności? Tylko sam Katowicki Holding Węglowy wymaga wsparcia rzędu 400-500 mln zł. Czy spadkowy trend cen miedzi będzie kontynuowany i czy podatek miedziowy od kopalin zostanie utrzymany? Jest wiele niewiadomych, które wpływają na zyskowność spółek notowanych na giełdzie i po raz pierwszy od dłuższego czasu o sytuacji na GPW decydują czynniki zewnętrzne.
Przyczyny słabych notowań nie wynikają z tej czy innej polityki samej Giełdy, bo wpływ jej władz na bieg zdarzeń jest niewielki. Ważne dla GPW jest to, aby rząd dał jasną deklarację, że rynek kapitałowy i warszawski parkiet pełnią ważną funkcję w polskiej gospodarce. Giełdzie nie są potrzebne nowe regulacje. Zresztą nowe przepisy przychodzą do Polski z Unii Europejskiej. Od lipca będzie obowiązywać rozporządzenie i dyrektywa o przestępstwach rynkowych, co wiąże się z wyższymi wymaganiami wobec spółek notowanych na GPW.
Sylwia Stwora
Treści dostarcza Portal Inwestycje.pl