Deweloperzy mieszkaniowi wciąż na wysokim biegu

Deweloperzy mieszkaniowi wciąż na wysokim biegu

[20.02.2015] Ostatnia informacja GUS, prezentująca wstępne wyniki budownictwa mieszkaniowego w styczniu bieżącego roku, potwierdza niczym nie zakłócony optymizm inwestycyjny deweloperów.

Przede wszystkim uwagę zwraca tradycyjna już w ostatnich okresach poprawa branżowych wyników w kwestiach nowych pozwoleń na budowę oraz ilości rozpoczynanych budów.

Dokładnie rok temu gusowskie statystyki pokazały pierwsze wyraźniejsze symptomy wzrostu aktywności inwestycyjnej deweloperów, którzy niejako z kilkumiesięcznym poślizgiem, licząc od koniunkturalnego dołka z połowy 2013 roku, istotnie przyśpieszyli prace nad nowymi inwestycjami – pisze Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości w portalu RynekPierwotny.pl. Dotyczyło to także zwiększenia zainteresowania inwestorów budujących mieszkania pozyskiwaniem nowych pozwoleń na budowę. W ten sposób stało się jasne, że branża deweloperska ostatecznie uwierzyła w trwałość i dobre perspektywy liczącego sobie wówczas zaledwie kilka miesięcy koniunkturalnego ożywienia.

Od tamtej pory trwa nieprzerwany "pochód inwestycyjny" krajowej deweloperki mieszkaniowej, która w ubiegłym roku poprawiła o prawie 40 procent statystyki lokali rozpoczętych i nowych pozwoleń na budowę względem tych z 2013 roku. Z tym większym zainteresowaniem należy oczekiwać danych GUS za kolejne miesiące bieżącego roku. Nie daje on bowiem nadmiernej ilości powodów do hurraoptymizmu jeśli chodzi o prognozy utrzymania rekordowego tempa sprzedaży nowych mieszkań, jakie miało miejsce w ubiegłym roku.

Póki co początek tego roku nie przyniósł jakichkolwiek symptomów przyjmowania przez deweloperów postawy bardziej asekuracyjnej w odniesieniu do wysokiej ich aktywności inwestycyjnej prezentowanej na przestrzeni kilku minionych kwartałów. W styczniu rozpoczęli oni budowę 4244 lokali i uzyskali 5840 nowych pozwoleń na budowę. Oznacza to dwucyfrowy progres względem wyników stycznia 2014 roku odpowiednio o 16 i 32 procent.   

Wyraźnie mniej, bo tylko o nieco ponad 2 proc. wzrosła liczba mieszkań oddanych do użytkowania przez deweloperów w styczniu, osiągając wolumen bliski 4,6 tys. lokali. Wyniki tej kategorii statystyk są jednak wciąż pokłosiem rekordowo niskiej w skali ostatnich kilku lat ilości rozpoczynanych budów mieszkań w miesiącach z przełomu lat 2012/13.  W związku z tym istotnej poprawy danych dotyczących lokali ukończonych można będzie oczekiwać już w perspektywie najbliższych kilku miesięcy.

Ubiegły miesiąc za całkiem udany mogą uznać także inwestorzy indywidualni. Poprawili oni statystyki stycznia 2014 roku zarówno w przypadku budów rozpoczętych jak i nowych pozwoleń o kilka procent – Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl. Mimo to jednak w znaczącym i raczej niespotykanym dotąd stopniu pozwolili w obu kategoriach zdystansować się przedsiębiorcom budującym mieszkania na sprzedaż. W przypadku deweloperów podane wcześniej styczniowe wyniki lokali rozpoczętych i pozwoleń na budowę były bowiem lepsze od osiągnięć konkurencji budującej na własne potrzeby odpowiednio aż o 47 i 26 proc. Tego typu sytuacja jest kolejnym już wiarygodnym symptomem przejmowania przez branżę deweloperską roli lidera krajowego rynku nieruchomości mieszkaniowych.

Najważniejszym przesłaniem płynącym z ostatniej styczniowej informacji GUS o stanie budownictwa mieszkaniowego w Polsce jest potwierdzenie obowiązującej od ponad roku mocno ekspansywnej polityki inwestycyjnej deweloperów.  Czy utrzyma się ona przez kolejne miesiące bieżącego roku i czy nie jest nazbyt agresywna w stosunku do przewidywanej na najbliższe kwartały siły nabywczej strony popytowej, przekonamy się zapewne już w średnim terminie.

Inwestorom zapewne sprzyjać będą perspektywy dalszego mocnego spadku krajowych stóp procentowych, oczekiwana zwyżka popularności programu rządowych subwencji mieszkaniowych czy też pozytywne prognozy rozwoju krajowej gospodarki. Z drugiej strony wciąż sporą niewiadomą pozostaje obowiązujący od tego roku podniesiony do 10 proc. wkład własny kredytów mieszkaniowych, czy też tlący się na razie, ale grożący mniejszym czy większym wybuchem kryzys sektora bankowego związany z sytuacją na rynku hipotecznych kredytów denominowanych.

Jarosław Jędrzyński

Treści dostarcza: RynekPierwotny.pl

Oceń ten artykuł: