Bez zbędnej zwłoki

Bez zbędnej zwłoki

Bez zbędnej zwłoki

Prezes Powell zaskoczył rynek przedstawiając podsumowanie z rewizji strategii Fed dużo wcześniej niż się spodziewano. Kierunek, w jakim zmierzać będzie polityka monetarna, jest zgodny z oczekiwaniami, co osłabiło końcowy efekt dla dolara, choć strategia potwierdza, że stopy procentowe pozostaną nisko na długo.

Nowe założenia polityki przewidują dążenie do uśrednienia inflacji na 2 proc. w horyzoncie czasowym, tym samym pozwalając na przejściowe „przestrzelenie” celu, by skompensować okresy niskiej inflacji. Ponadto Fed nie będzie już decydował się na podnoszenie stóp procentowych, kiedy stopa bezrobocia spadnie poniżej długoterminowego poziomu równowagi, a raczej Fed skupi się na działaniu ku wzroście zatrudnienia we wszystkich grupach demograficznych. Zdaniem Powella może to być osiągnięte tylko przy współpracy z rządem i wprowadzeniu dodatkowej stymulacji fiskalnej.

Dolar wstępnie zareagował silny osłabieniem, które jednak szybko zostało odwrócony. Powell osiągnął element zaskoczenia, który wyparował, kiedy rynek rozczarował się brakiem liczbowego określenia formuły ile i na jak długo Fed będzie dopuszczał do przestrzelenia celu inflacyjnego. Innymi słowy, czy po roku pozostawania inflacji poniżej 2 proc. Fed poczeka pełny rok z inflacją powyżej celu, zanim zacznie podnosić stopy procentowe? Asymetryczne odniesienie do zatrudnienia sugeruje utrzymanie gołębiej polityki dużo dłużej, ale położenie nacisku na ingerencję Kongresu i administracji Białego Domu implikuje zwiększone zadłużenie państwa. Tolerancja wyższej inflacji i wzrost emisji obligacji doprowadziły do wzrostu rentowności obligacji długoterminowych (+10 pb na dziesięciolatkach) pomimo gołębiego wydźwięku przemówienia Powella i zachwiały wzmocnioną w ostatnim czasie korelacją między rentownościami i siłą dolara. To zła wiadomość dla USD/JPY i potencjalny balast dla rynku akcji.

Jednak w ogólnym ujęciu Fed pozostaje gołębi i to bardziej niż był dotychczas. Zakomunikowane wczoraj zmiany w strategii pozostawiają szerokie pole do interpretacji i kształtowania przyszłej ścieżki polityki. Fed celowo pozostawił sobie elastyczność, którą jednak rynek nie do końca wie, jak zdyskontować. Wczorajsze cofnięcie po wstępne przecenie USD sugeruje asekuracyjną sprzedaż faktów (szczególnie że zamieszanie potęgował skok rentowności długu). Rynek pozostanie jednak wysoce wrażliwy na kolejne sygnały z Fed, w tym oficjalny forward guidance na wrześniowym posiedzeniu FOMC. Fed w żadnym razie nie przeszkadza w dominującym rajdzie ryzykownych aktywów, co z resztą widać dziś rano w odbudowie wzrostów AUD i GBP.

Jakby sytuacja japońskiego jena była za mało skomplikowana (słaby USD = mocny JPY, ale wzrost rentowności jest pozytywny dla USD/JPY), dziś rano raporty donoszą o rezygnacji premiera Japonii Shinzo Abe z powodów zdrowotnych. Perspektywa zakończenia Abenomiki, która od 2012 nieskutecznie stara się pobudzić ożywienie gospodarcze poprzez połączone siły ekspansji fiskalnej i monetarnej, przełożyła się na umocnienie JPY. Mam jednak wątpliwości co do słuszności tego ruchu. Następca Abe wciąż będzie członkiem jego własnej partii, zatem ewentualne zmiany w polityce gospodarczej nie będą znaczne. Jest też mało prawdopodobne, aby zmiana premiera wpłynęła na porzucenie kursu przez Bank Japonii, który dalej walczy o oddalenie widma deflacji. Oczekujemy, że JPY powinien być silniejszy w dłuższym horyzoncie, ale nie z powodu zmian na stanowisku premiera Japonii. W międzyczasie presja z rynku długu USA może równoważyć spekulacje o zmianie polityki gospodarczej Japonii.

Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Oceń ten artykuł: