Banki chcą dopłacić „frankowcom” do rat

Banki chcą dopłacić "frankowcom" do rat

[01.06.2015] W trakcie marcowej konferencji Forum Bankowe, przedstawiciele Związku Banków Polskich (ZBP) zaprezentowali swoją koncepcję pomocy dla "frankowców". Pomysł utworzenia dwóch funduszy wspierających kredytobiorców nie spotkał się z dużym entuzjazmem.

Prezes KNF-u stwierdził nawet, że banki chcą przerzucić większość swoich kosztów i odpowiedzialności na budżet państwa. Mimo takich opinii, ZBP kontynuował prace nad swoim planem pomocowym. Zgodnie z obietnicą banków, pod koniec maja poznaliśmy szczegóły proponowanych rozwiązań.

Pomoc zostanie uruchomiona, gdy kurs CHF/PLN przekroczy 5 zł…

Informacje zamieszczone na stronie internetowej ZBP wskazują, że bankowcy rozwinęli swój wcześniejszy plan pomocowy. Jego kluczowym elementem miał być Sektorowy Fundusz Stabilizacyjny – tłumaczy Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl. Według nowych założeń, banki utworzą oddzielne fundusze do stabilizacji rat. Zebrane środki zapewnią kredytobiorcom dopłaty po dużym wzroście kursu CHF/PLN. Ustalenia ZBP zaakceptowało dziesięć banków (BGŻ BNP, BPH, BZ WBK, Deutsche Bank, Getin Noble, mBank, Millennium, PKO BP, Raiffeisen Polbank i Santander Consumer Bank). W każdym z nich klient otrzyma dopłatę do raty (np. 0,3 zł za 1 CHF), gdy notowania franka przekroczą 5,00 zł. Pozostałe warunki pomocy zostaną ustalone indywidualnie. Dopłaty ratalne mają być przeznaczone dla klientów, którzy:

  • zaciągnęli kredyt waloryzowany do kursu waluty obcej na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych i kupili dom (do 100 mkw. powierzchni użytkowej) lub lokal mieszkalny (do 75 mkw. powierzchni użytkowej)
  • podpiszą odpowiedni aneks do umowy kredytu w trakcie 6 miesięcy od utworzenia funduszu stabilizacyjnego
  • zgodzą się na przewalutowanie kredytu, gdy kurs CHF/PLN spadnie do ustalonego poziomu (np. 3,00 zł)
  • w momencie złożenia wniosku o aneks mają przeciętny dochód (z ostatnich 12 miesięcy) niższy od średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej
  • regularnie spłacali swój kredyt mieszkaniowy

Wydaje się, że najbardziej restrykcyjny jest wymóg dotyczący miesięcznego dochodu. Informacje, które NBP zaprezentował w marcowym raporcie o inflacji wskazują, że tylko 10% – 15% "frankowców" uzyskuje dochody zbliżone lub niższe od przeciętnych. Faktyczna atrakcyjność propozycji, którą ZBP ma dla takich osób, będzie zależała od wysokości dopłat oraz oczekiwanego kursu przewalutowania. Dokładne zasady dotowania rat w poszczególnych bankach zostaną jeszcze doprecyzowane przed uruchomieniem funduszy stabilizacyjnych.  Wszystkie ustalenia zakończą się najpóźniej w czwartym kwartale bieżącego roku.   

Banki oferują klientom również zwrotną pożyczkę restrukturyzacyjną

Kolejnym elementem bankowej oferty dla "frankowców" ma być Fundusz Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych (FWRKH). Skorzystają z niego też nabywcy mieszkań zadłużeni w innych walutach (np. euro i złotym). Banki zadeklarowały, że na restrukturyzację kredytów mogą przeznaczyć 125 mln zł. Działalność Funduszu Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych ma zostać uregulowana przez ustawę. Zgodnie z pomysłem banków, swój wkład do FWRKH wniesie państwo. Przedstawiciele ZBP już wcześniej podkreślali, że instytucje państwowe ponoszą częściową odpowiedzialność za "frankowy" problem (m.in. ze względu na brak odpowiednich regulacji w latach mieszkaniowego boomu).

Pomoc Funduszu Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych co do zasady ma być zwrotna. Z umorzenia dodatkowego długu skorzystają tylko wybrane osoby – dodaje analityk portalu RynekPierwotny.pl. Opisywany fundusz udzieli pożyczki na spłatę rat po jakimś zdarzeniu losowym (np. utracie pracy, chorobie lub śmierci małżonka). Zwrotna pomoc z FWRKH będzie wypłacana nie dłużej niż przez 12 miesięcy. Jej wartość nie przekroczy 1500 zł/m-c. Wsparcia nie otrzymają osoby, które kupiły duży lokal (> 75 mkw.) lub dom o powierzchni użytkowej powyżej 100 mkw.

Dłużnicy będą mogli zamienić nieruchomość bez przewalutowania…

Dla wielu "frankowców" propozycja utworzenia funduszu restrukturyzacyjnego i stabilizacyjnego nie jest najbardziej istotna. Wydaje się, że większe zainteresowanie mogą wzbudzić dwa inne rozwiązania. Pierwsze z nich polega na przedłużeniu dotychczasowego pakietu pomocy do końca 2015 r. W ramach wspomnianego pakietu posiadacze kredytów waloryzowanych do franka mogą liczyć na:

  • uwzględnienie ujemnego LIBOR-u przy ustalaniu oprocentowania
  • niższy spread w bankowym kursie CHF/PLN
  • przewalutowanie po średnim kursie NBP (bez spreadu)
  • bardziej elastyczne podejście kredytodawcy w kwestii restrukturyzacji i przedłużenia okresu spłaty
  • rezygnację banku z dodatkowych zabezpieczeń kredytu (w przypadku terminowej spłaty)

Banki chcą uzupełnić swój pakiet o możliwość przenoszenia hipoteki bez spłaty długu. Na razie tylko Getin przeprowadza taką operację. Dwaj inni kredytodawcy (PKO BP oraz mBank), chcą pójść w jego ślady. Można oczekiwać, że wkrótce wzrośnie liczba banków pozwalających "frankowcom" na łatwą zamianę lokalu. ZBP wydał bowiem rekomendację określającą uproszczone zasady przenoszenia hipoteki (bez przewalutowania i spłaty kredytu). Wprowadzenie nowych procedur oczywiście nie rozwiąże problemu nadmiernego zadłużenia. Takiego efektu nie będą miały również inne działania podejmowane przez Związek Banków Polskich. Brak bardziej kompleksowych planów ze strony sektora bankowego, otwiera drogę do przewalutowania na warunkach narzuconych przez polityków.

Andrzej Prajsnar

Treści dostarcza: RynekPierwotny.pl

Oceń ten artykuł: