Kryzys szybko nie odpuści
[19.05.2009] Kryzys potrwa jeszcze od trzech do czterech lat. Ożywienie będzie jednak wątłe i kruche. Firmy, aby przeżyć, muszą szczególną uwagę zwrócić na zachowanie płynności finansowej. Żadna bowiem firma nie jest zbyt duża, aby upaść. Kryzys szybko nie odpuści – taki wniosek płynie z debaty podczas Kongresu Dyrektorów Finansowych, który zorganizowany został w jednym z warszawskich hoteli. Dyrektorzy finansowi to w czasach kryzysu najważniejsze osoby w firmach. To od nich zależy, czy firmy zachowają płynność finansową.
Słabe wskaźniki
Wnioski z Kongresu nie były jednak pozytywne. Wskaźniki koniunktury na rok 2009 nadal są niskie. Zwłaszcza wskaźnik zaufania w przemyśle notuje rekordowo niską wartość. Kryzysowi sprzyja załamanie się wszystkich składowych popytu w Polsce: spadek konsumpcji gospodarstw domowych: – 0, 8 proc. w 2009 r. i zmniejszenie inwestycji: – 3, 9 proc. w 2009 r.
Eksport zagrożony
Jak twierdzi Karine Berger – dyrektor działu analiz paryskiej centrali Euler Hermes – Polska jest narażona na kryzys w szczególny sposób. Główną przyczyną recesji w naszym kraju będzie według Berger załamanie się gospodarki eksportowej, która opiera się na produkcji maszyn, środków transportu, obróbce metali i produkcji przetworzonej.
Wszystko przez to, że odbiorcami tej grupy polskich produktów są kraje najmocniej dotknięte recesją – Włochy, Niemcy i Francja. – Scenariusz makroekonomiczny dla Polski to spadek wartości PKB w 2009 r. o 0,6 proc. – mówiła Karine Berger. – Dopiero w 2010 r. PKB Polski powinno wzrosnąć o 1,3 proc. Tegoroczna inflacja ma wynieść 2,1 proc., a w roku przyszłym 2,6 proc. – dodała.
Wzrost bezrobocia
Bardziej czarną wizję roztaczał minister finansów w latach 2004 – 2005 Mirosław Gronicki. Według niego PKB naszego kraju może spaść nawet o 2,5 proc. – Nasza gospodarka uzależniona jest od eksportu. Jeżeli eksport do Niemiec spada o 10 proc. to przekłada się to na spadek o 1 proc. naszego PKB. Wzrost PKB zanotujemy w 2010 r.: maksymalnie do wartości 1 proc. PKB – uzasadniał Gronicki.
Zdaniem Mirosława Gronickiego, bez pracy w Polsce będzie 2,5 mln osób w 2010 r. Oznacza to bezrobocie na poziomie 15 proc. – Sytuacja nie jest dramatyczna, ale skończyły się trzy lata bardzo szybkiego rozwoju. Polskie firmy mogą się jednak dostosować do recesji, bo już przeżyły spowolnienie w 2001 r. – podkreślił minister Gronicki.
Pierwszy etap globalizacji
Według ekspertów najszybciej z kryzysu wyjdzie branża finansowa, od której wszystko się zaczęło. Nie ma co do tego wątpliwości Janusz Jankowiak, z Polskiej Rady Biznesu, który stwierdził, że największe problemy będą miały firmy, które intensywnie się zadłużały. Podobnie myśli Ilona Weiss z firmy Sage, choć zwróciła ona uwagę, że część małych firm radzi sobie dość dobrze.
Są to jednak głównie firmy, które swoją działalność finansowały ze środków własnych. – Obecny kryzys to koniec pierwszego etapu globalizacji. Teraz dla firm dużo ważniejsze będą rynki krajowe – podsumowała Karine Berger.
Artur Skoneczko
Więcej na ten temat w "Gazecie Finansowej".
źródło: "Gazeta Finansowa"