Co przyniesie nowy kwartał i półrocze?
[15.07.2009] Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że na odtrąbienie triumfalnego powrotu inwestorów do zakupów na globalnych rynkach akcyjnych jest jednak jeszcze o wiele za wcześnie.
Zgodnie z oczekiwaniami ostatni tydzień handlu w pierwszym półroczu przyniósł lekkie odreagowanie wcześniejszych spadków na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Dobra końcówka czerwca nie powinna jednak dziwić, gdyż zdecydowana większość instytucjonalnych uczestników rynku, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, uprawiała proceder zwany z języka angielskiego "window dressing", czyli próbowała przed końcem okresu sprawozdawczego (w tym przypadku: koniec miesiąca, kwartału i półrocza) wyciągnąć ceny akcji do góry jak tylko się da, aby przed swoimi klientami móc pochwalić się jak najlepszymi wynikami.
Za wcześnie?
Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że na odtrąbienie triumfalnego powrotu inwestorów do zakupów na globalnych rynkach akcyjnych jest jednak jeszcze o wiele za wcześnie. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że wraz z początkiem drugiego półrocza, najpierw instytucje, a w ślad za nimi indywidualni gracze, mogą zdecydować się na spore zmiany w swoich portfelach.
W obecnej chwili na rynku bardzo często mówi się o możliwym zmniejszeniu ich zaangażowania przede wszystkim w surowce (m.in. ropa, miedź) i w gospodarki wschodzące. Spowodowane jest to po pierwsze niebotycznym wręcz wzrostem, do którego doszło w obu tych segmentach na przestrzeni ostatniego półrocza.
Rynki wschodzące w górę
Ceny ropy od 15 stycznia do 30 czerwca poszły górę o ponad 121 proc. Z kolei indeks MSCI Emerging Markets w okresie 31 grudnia – 29 czerwca zyskał na wartości 34,85 proc., a od dołka w dniu 3 marca poszedł w górę o 62,2 proc. Drugim czynnikiem jest wyraźne zmniejszenie się oczekiwań co do realizacji scenariusza szybkiego powrotu światowej gospodarki na ścieżkę stabilnego wzrostu, który to w ostatnich 3-4 miesiącach był ewidentnie dyskontowany zarówno na rynku akcji, jak i towarów.
Ponadto należy tu też pamiętać o systemie naczyń połączonych, gdyż ewentualna większa przecena na surowcach bardzo szybko pociągnie przecież za sobą w dół także ceny spółek związanych z rynkiem towarowym, a te ostatnie niestety sporo "ważą" w większości światowych indeksów akcyjnych.
Zaangażowanie w surowce
W przypadku indeksu WIG20 kluczowa jest z punktu widzenia dalszych jego wzrostów bariera na poziomie 1915 pkt. Zakładając scenariusz, w którym rzeczywiście wraz z początkiem nowego kwartału i półrocza inwestorzy zmniejszą swoje zaangażowanie w surowce i gospodarki wschodzące, wydaje się, że szanse na to, aby w najbliższym czasie miało dojść do trwałego jej pokonania w górę, są niewielkie. O wiele bardziej prawdopodobne jest to, że wskaźnik ten powróci do trendu spadkowego, poruszając się na początku w kierunku technicznego wsparcia na poziomie ok. 1780 pkt.
Marek Nienałtowski
Autor jest głównym analitykiem Money Expert
źródło: Gazeta Finansowa
Wprowadził: Arkadiusz Stachowiak