Perła Dolnego Śląska grabiona przez Państwo?
[09.04.2013] W listopadzie 2011 roku, gdy podczas drugiego expose Donald Tusk zapowiadał wprowadzenie podatku od kopalin, kurs KGHM-u oszalał. Inwestorzy na pniu wyprzedawali posiadane walory.
W listopadzie 2011 roku, gdy podczas drugiego expose Donald Tusk zapowiadał wprowadzenie podatku od kopalin, kurs KGHM-u oszalał. Inwestorzy na pniu wyprzedawali posiadane walory, co spowodowało przecenę o 13,8 procent w przeciągu zaledwie jednego dnia. Podatek od kopalin miał zostać wprowadzony jako swoista rekompensata dla Państwa za brak wypłaty dywidendy w przyszłości. Z dywidend jednak nie zrezygnowano a KGHM płaci podwójnie.
Zarząd miedziowej spółki oświadczył, że zamierza przeznaczyć na wypłatę dywidend za 2012 rok 30 procent ubiegłorocznych zysków netto. Decyzja ta jednak nie usatysfakcjonowała ministra Skarbu Państwa, który domaga się znacznie więcej.
– Bierzemy pod uwagę zaproponowanie wyższej dywidendy z zysku KGHM niż obecna rekomendacja zarządu – powiedział dziennikarzom wiceminister skarbu Paweł Tamborski. – Z decyzją poczekamy jednak na nową strategię spółki. Minister oświadczył także, że zamierza pozostać w akcjonariacie spółki na niezmiennym poziomie. Rozważa natomiast ponowne przyjrzenie się podatkowi od kopalin i ewentualną jego modyfikację.
Jeszcze w ubiegłym roku Mikołaj Budzanowski sugerował, że dywidenda KGHM za 2012 rok powinna przekroczyć 30% rocznego zysku – wspomina PAP. – KGHM nie musi realizować wszystkich swoich planów inwestycyjnych jednocześnie, dlatego nie potrzebne mu na razie aż tak wysokie środki – komentował minister.
Strategia resortu skarbu w 2013 roku nie tyczy się tylko dolnośląskiej spółki. Mikołaj Budzanowski rekomenduje wypłatę dywidend ze spółek giełdowych, w których posiada udziały, średnio powyżej 63 procent zysku – kontynuuje PAP. Słowa ministra zrodziły wątpliwości o zasadność wprowadzenia rok temu wspomnianego podatku. Skoro Skarb Państwa dalej zamierza "wyciskać" z dolnośląskiego giganta wypracowane zyski, to dlaczego w ogóle wprowadzono daninę od wydobycia?
Ideą wprowadzenia podatku od kopalin, było ograniczenie zysku, który miał zostać wypłacany akcjonariuszom. Państwo dzięki środkom z podatku, nie musiało by już wyciągać ręki po dywidendę, z której i tak otrzymałoby 31,79% procent (tyle udziałów obecnie ma Skarb Państwa w miedziowym gigancie)
Decyzja o wprowadzeniu podatku od kopalin przenosi część wartości KGHM z akcjonariuszy na budżet – komentował sytuację dosadnie Artur Iwański, analityk z DM PKO BP.
Podatek od kopalin miał dostarczyć w pierwszym roku funkcjonowania 2,5 mld złotych. Z taką kwotą musiał się pożegnać koncern, zmniejszając tym samym swoje zaangażowanie na polu inwestycyjnym i dywidendowym. Utrata tak znaczących wpływów wymusiła na obecnych władzach koncernu rewizję polityki. W 2012 roku zyski zmniejszyły się o 57 procent w porównaniu z 2011 roku – do 4,9 mld złotych.
Tak drastyczny spadek zysków nie odstrasza jednak rządu od wydrenowania spółki z kolejnych środków. Podwyższenie wskaźnika wypłaty dywidendy do poziomy przekraczającego 30 procent, może spowodować, że większość planowanych inwestycji zostanie zamrożone. Może się to odbić na przyszłej kondycji finansowej spółki. Jednak o tym nikt tu i teraz nie myśli.
Autor: Paweł Kozak, IPO.pl
źródło: IPO.pl