Komentarze giełdowe Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska
Chcesz założyć rachunek maklerski? Kliknij TUTAJ.
Komentarz po sesji z dnia 25 maja 2007 r.
Spokojniej i… niżej
Katalizatorem wzrostów w końcówce czwartkowej sesji na GPW była wiadomość z USA o największym od 14 lat wzroście sprzedaży nowych domów w kwietniu. Wall Street zinterpretowała jednak te dane w przekorny sposób i uznała je za negatywny sygnał oddalający obniżkę stóp, źle został przyjęty także spadek cen domów. Tamtejsze indeksy straciły od 0,6 do 1,5 %. Taniała również wczoraj ropa naftowa oraz miedź. W Azji jedynie rynek chiński będący przedmiotem szczególnej troski A.Greenspana nie spadł ustanawiając kolejny rekord.
Nasza giełda uniesiona wysoko na fali emocji, wywołanych czwartkowym zaskakująco skutecznym powrotem z głębokiej zapaści, musiała rano stawić temu wszystkiemu czoła. Zaczęło się od 33 pkt. spadku pochodnej, indeks stracił o połowę mniej. Bardzo nikłe zaangażowanie inwestorów nie pozwalało ani na szybkie rozwinięcie porannej korekty, ani też na jej zniwelowanie. Indeks trwał w okolicy 3550 pkt. (w połowie rozpiętości wczorajszej sesji) przytłoczony przeceną KGH i PEO. Światełko w tunelu pojawiło się wraz z umocnieniem złotówki, która zaczęła odrabiać wczorajsze straty. Popyt nie zdołał jednak wykorzystać tej szansy. Marazm rozszerzył się na godziny popołudniowe. Nawet kiedy spektrum tracących spółek poszerzyło się o PKN i PKO, niewielkie obroty sprawiły, że po krótkim spadku wszystko wróciło do normy. W ten sposób rynek dotrwał do końca sesji, która nie wniosła niczego nowego do obrazu technicznego rynku. Indeks tracąc 0,7 % jedynie wydłużył górny cień tygodniowej świecy. Jej kształt dość dobitnie pokazuje, że powrót do wnętrza 1,5 miesięcznej konsolidacji i tym samym kolejne próby ustanowienia nowych szczytów hossy przekraczają bieżące możliwości strony popytowej.
Benedykt Niemiec
>>> POWRÓT
DO ZESTAWIENIA KOMENTARZY DOMU MAKLERSKIEGO BOŚ S.A.