Komentarz po sesji z dnia 20 kwietnia 2007 r.


Komentarze giełdowe Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska

Chcesz założyć rachunek maklerski? Kliknij TUTAJ.

Komentarz po sesji z dnia 20 kwietnia 2007 r.

Na powrót przy szczytach

Podczas wczorajszej sesji w USA optymizm związany z publikowanymi wynikami spółek wziął górę nad obawami, że zarówno Chiny jak i Japonia będą musiały wkrótce podwyższyć stopy procentowe, z wszelkimi tego konsekwencjami. DJIA ustanowił nowy szczyt. Choć był to zabieg kosmetyczny, sprawił jednak, że zapaliło się zielone światło dla rynków azjatyckich, które odreagowały czwartkowe spadki. Wraz ze słabnącym jenem do łask wróciła strategia carry trade, a w porannym handlu złotówka umocniła się poniżej 3,8 za euro.

Początek sesji w Warszawie mógł być tylko jeden. Pochodna już na otwarciu domknęła wczorajszą lukę bessy. Indeks wykonał podobny ruch (+0,8%), choć w jego przypadku luka z czwartku nie została domknięta od razu. Sięgające 2 % wzrosty KGH i PEO wkrótce wyniosły indeks ponad poziom 3624 pkt. Obroty były jednak piętą achillesową całej zwyżki, dlatego przez długi czas nosiła ona znamiona ruchu powrotnego do podstawy kwietniowego kanału hossy. Nie mając pewności co do charakteru ruchu, rynek zamarł w pobliżu sesyjnych maksimów. Handel skupiły na sobie surowcowe spółki KGH i PGN oraz PKO. Żadnych wątpliwości nie miała natomiast branża budowlana, której przedstawiciele rosnąc niejednokrotnie po kilkadziesiąt procent dyskontowali przyszłe profity związane z organizacją piłkarskich ME w 2012 r. Jeszcze przed danymi nt. dynamiki krajowej produkcji przemysłowej i wskaźnika cen, rynek podniósł się w okolice 3650 pkt. Dane nie odbiegały znacząco od prognoz analityków, co z jednej uczyniło bardzo prawdopodobną podwyżkę stóp na najbliższym posiedzeniu RPP, z drugiej zaś spowodowało krótkotrwałe osłabienie. Wysokie otwarcie rynków amerykańskich, oczekujących kolejnych pozytywnych raportów finansowych, sprawiło jednak że WIG20 nie miał problemów z ustanowieniem nowego historycznego rekordu na poziomie 3649 pkt. (w cenach zamknięcia).

Po tym jak drugi tydzień kwietnia przyniósł nieznaczne bo 50 pkt. wybicie z 2,5 miesięcznej konsolidacji, mijający tydzień dołożył drugie tyle. Świeca o niewielkim korpusie z długim dolnym cieniem świadczy o niełatwej walce jaką popyt musiał stoczyć by tę zdobycz punktową utrzymać. To właśnie ta wygrana batalia stoczona przez WIG20 na poziomie szczytu z 1 lutego może dać impuls umożliwiający w nadchodzącym tygodniu kontynuację ruchu w stronę linii tempa łączącej szczyty z grudnia i lutego (3800 pkt.).

Benedykt Niemiec

>>> POWRÓT
DO ZESTAWIENIA KOMENTARZY DOMU MAKLERSKIEGO BOŚ S.A.

Oceń ten artykuł: