Na świecie w bankowości pracę straciło już ponad 100 tys. osób
[08.12.2008] O tej porze jeszcze rok temu sektor bankowy miał się doskonale. Pracownicy liczyli bonusy, które nierzadko przypominały wielkością wygrane na loterii. Dzisiaj pracownicy tej branży najszybciej tracą pracę. Jedyne miejsce, gdzie jeszcze można znaleźć zatrudnienie, to kraje azjatyckie – Chiny, Hongkong, Indie, ale za znacznie mniejsze pieniądze niż w Zurychu, Frankfurcie, Paryżu czy Londynie – czytamy w "Rzeczpospolitej".
"O pensjach nowojorskich mogą już tylko marzyć. W ciągu ostatnich miesięcy w sektorze bankowym na świecie ubyło już ponad 100 tys. miejsc pracy. I to jeszcze nie koniec. Wczoraj o redukcjach poinformował Credit Suisse. Do zwolnionych wcześniej 500 osób dołączy kolejnych 5,3 tys. pracowników – to 11 proc. całej załogi.", pisze gazeta.
"Pracodawcy – jak nigdy dotąd – zamiast premii i bonusów wręczają kolejnym pracownikom tzw. różowe paski, czyli wymówienia. Analitycy szacują, że do końca tego roku – po stratach i odpisach na straty sektora wynoszących już 970 mld dol. – redukcje zatrudnienia w sektorze bankowym i ubezpieczeniowym wyniosą łącznie nawet 200 tys. osób. Rekordzistą w zwolnieniach jest Citigroup. Również wczoraj japońska Nomura przeprowadziła czystkę w swoich londyńskich biurach, zwalniając stamtąd tysiąc pracowników […]", czytamy.
"Zdaniem analityków największe cięcia zatrudnienia w bankowości będą miały miejsce dopiero w połowie przyszłego roku. Wtedy to banki i inne instytucje finansowe ogłoszą pełne wyniki. Najwięcej ludzi straci pracę w Stanach Zjednoczonych, bo tam wyjątkowo silna była bankowość inwestycyjna.", podaje dziennik.
W Polsce jeszcze w trzecim kwartale instytucje finansowe cały czas zwiększały zatrudnienie. Część banków nadal rozwija sieci swoich placówek i poszukuje nowych pracowników.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".
źródło: "Rzeczpospolita"
>>> POWRÓT
do zestawienia analiz ekonomicznych Skarbiec.Biz